Kopciuszek czyli pomysł z "Sakwy włóczykija" Jana Stykowskiego.
Kuchenka na drewno z puszki po brzoskwiniach. Jest to jedna z wersji. Można oczywiście zrobić ją bez górnego dekla i wstawić ruszt - będzie wtedy szybciej gotować wodę, ale ta wersja miała też służyć do pieczenia podpłomyków i smażenia jajek, no i się sprawdziła.
A oto jak ją zrobić:
Otwieramy i usuwamy górny dekiel.
Opróżniamy puszkę.
Wycinamy okno w bocznej ściance od strony otwartego końca, pozostawiając rant puszki. Pozwala to na zachowanie kształtu i daje lepsza stabilność całej kuchenki. Wycinamy poprzez przyłożenie noża do miejsca nacięcia i uderzenie go z góry.
Wycinając wkładamy do środka puszki kawał drewna zbliżony jak najbardziej do niej średnicą - aby jej nie zgnieść w czasie wycinania.
Dokładnie po przeciwnej stronie na górze tuż pod wieczkiem wycinamy otwór kominowy- jeden lub dwa podłużne, wysokie na ok 1 cm.
A następnie odpalamy i gotujemy wodę używając odciętego wieczka jako pokrywki do kubka. Paliwo stanowią drobne patyczki, a właściwie wszystko, co się pali.
Żeby zapewnić lepszy ciąg dobrze jest podłożyć dwa patyki pod puszkę, albo użyć pieńka z pęknięciami, który potem dostarcza także żaru.
Można na nim upiec podpłomyki - tu akurat z brzoskwinią. Przed smażeniem lub pieczeniem trzeba górną powierzchnię "przepalić" czyli mocno rozgrzać, następnie położyć kawałek tłuszczu - najlepiej smalcu i podpalić, a potem przetrzeć np. papierem. Odcięte wieczko w tym przypadku służy jako podkładka zabezpieczająca od dołu przed rozprzestrzenianiem się żaru.
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz