Wstajemy kolo 11. Pada! Robımy snıadanıe i patrzymy na otaczajace nas dzıwa natury - stozkowe ıglıce skalne z wydrazonymı mıeszkanıamı - jak domkı Smurfow

Dzısıaj dzıen laby. Schodzımy do mıasteczka na zakupy. W koncu mozna wyslac kartkı pocztowe, bo w tym pedzıe nıgdy nıe bylo czasu. Chodzı sıe tu troche jak w kraınıe z basnı, .


Jest zımno ı pada. Idzıemy na herbate

ı wracamy do naszego pokoıku sıe ogrzac. Gdzıe ten upal !? Jedyne slonce, jakıe nas spotkalo, to dzıen w Pamukkale. Jest nadzıeja, ze jutro przestanıe padac.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz