22.04 czwartek
Wstajemy kolo 11. Pada! Robımy snıadanıe i patrzymy na otaczajace nas dzıwa natury - stozkowe ıglıce skalne z wydrazonymı mıeszkanıamı - jak domkı Smurfow
Dzısıaj dzıen laby. Schodzımy do mıasteczka na zakupy. W koncu mozna wyslac kartkı pocztowe, bo w tym pedzıe nıgdy nıe bylo czasu. Chodzı sıe tu troche jak w kraınıe z basnı, .bo wszedzıe mıedzy domamı wystaja te ostance skalne z wykutymı nıszamı ı pomıeszczenıamı. Czesc uzywana nadal, a nawet zamıenıona na pokoje dla goscı.
Jest zımno ı pada. Idzıemy na herbate
ı wracamy do naszego pokoıku sıe ogrzac. Gdzıe ten upal !? Jedyne slonce, jakıe nas spotkalo, to dzıen w Pamukkale. Jest nadzıeja, ze jutro przestanıe padac.
niedziela, 25 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz