Pomysł podpatrzony na www.reconnet.pl
Materiały:
- pieniek sosnowy o długości 30 cm i średnicy ok. 10 cm
- korzeń sosnowy /świeży/ ok. 1 m
Narzędzia:
- nóż Glock
- gruby kij do pobijania
Pieniek rozszczepiamy za pomocą noża i pobijaka na 6 szczapek. Linia cięcia zawsze przechodzi przez środek pnia. Odcinamy wewnętrzne części każdej szczapki tak, żeby zostało ok. 2 cm zewnętrznej części. Składamy wszystkie w takiej samym układzie jak były rozszczepiane. Otrzymujemy tubę, rurę z drzewa o 2 cm ściankach. Związujemy wszystko korzeniem sosnowym /na wyblinkę/. Stawiamy na dwóch położonych płasko patykach, wrzucamy do środka trochę suchego chrustu, albo ścinek z wewnętrznej części pieńka i odpalamy. Na górę rury przed położeniem garnka dla uzyskania ciągu też kładziemy dwa patyki, potem poprzepalają się miejsca rozszczepiania i patyki nie będą potrzebne.
Po wypaleniu się chrustu zajmują sie wewnętrzne powierzchnie pieńka.
Jeżeli dół pieńka za mocno się wypali grożąc przewróceniem, odwracamy wszystko do góry nogami i całość pali się sama dalej.
Ta wersja była robiona na próbę pod kubek amerykański. Czas wykonania ok. 5-10 min /nie liczę czasu odcinania pieńka/. Czas palenia wystarczający do zagotowania 2 kubków wody czyli trochę mniej niż 1,5 l. Potem kubek nie za bardzo chce na tym ustać, ale okrągła menażka stoi bez problemu i można gotować dalej.
No tak... Pan zawsze umial zrobic cos z niczego ;)
OdpowiedzUsuń