niedziela, 9 października 2011

Rowerem przez Białowieżę i Podlasie 2011

Wyprawa w doborowym zespole w krainę, gdzie czas się zatrzymał. A przy okazji powrót do korzeni i przetestowanie nowego środka transportu przed Hiszpanią. I nie chodzi tu oczywiście o rowery, a o VW T4, który zastąpił tym razem namiot i  służył do przewozu rowerów.
Dla zabieganych, zapracowanych ludzi jest to prawdziwe miejsce ukojenia. Tak, jak pamiętam z dzieciństwa - czas tu nie ma znaczenia, płynie wolno meandrując. Taka polska Ameryka Południowa. Wszystko może poczekać, ma swój czas. Cudownie...  Do tego te krajobrazy i dziewicza przyroda puszczy. Żubrów w naturze oczywiście nie było, ale za to piękny, ogromny łoś wychodzący z bagna wśród oparów mgły o świcie. Robi wrażenie!
Jest to super teren do jazdy rowerem. Płaski, łatwy i obfitujący w niezwykłe miejsca. Nie zmienione od 100 lat wioski.
Cerkwie pośród szpalerów wiekowych drzew. Urzekające przepychem carskie posiadłości w Białowieży. Błękitne krzyże na cmentarzach i zagubione leśne osady. Majacząca w morzu wieczornej mgły pustelnia nad Bugiem.
Zdjęcia z wyprawy: Podlasie i Białowieża 2011

1 komentarz:

  1. Też przemierzałam rowerem Podlasie wraz z Puszczą Białowieską w 2011 roku :) I do dzisiaj jestem pod wrażeniem Puszczy. W sumie to było aż trochę strasznie. Dzięki za fajne zdjęcia. Miło się ogląda.

    OdpowiedzUsuń